18 lipca, 2013

5.

Wczoraj wieczorem obejrzałam w końcu "Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street". Gdybyście widziały mnie szukającej po całym internecie dobrej wersji filmu, i za każdym razem wpisującym ten tytuł, bo nie wpadłam oczywiście na to by zrobić "kopiuj - wklej". Przechodzę teraz Alana Rickmana, i po paru filmach, nadszedł czas na Sweeney'ego. Miałam uprzedzenia do tego filmu, mimo całego mojego szacunku do trio BURTON-DEPP-CARTER. Nie cierpię musicali, a jedynym który mi się podobał był "Spacer po Linie" (chociaż tu uprzedzeń się wyzbyłam już na początku, jak zobaczyłam kto gra główną rolę ;)). No i film mi się podobał, z tym, że głównie z otoczki "burtonowskiej" produkcji. Podejrzewam, że gdyby nie te jego charakterystyczne elementy, to byłby kolejny, zwykły musical, co na mnie nie robi żadnego wrażenia. ALE FILM BYŁ FAJNY. ;)




Pa, pa ;)
https://www.facebook.com/kinofilmyimuzyka

4 komentarze:

  1. No to się naszukałaś : )

    OdpowiedzUsuń
  2. już dłuższy czas chce się za niego zabrać i chyba w końcu obejrzę, bo zapowiada się fajnie :D

    zapraszam do siebie ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. jak tylko Orange odda mi internet,obejrzę. Zachęciłas:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, super blog ! Filmu nie ogldalam ale obejrze napewno !

    obserwujemy ? :)

    inversova.blogspot.com

    ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.